Wyszywałam na lnie firmy Zweigart 32 ct, kolor naturalny. Miałam wielką ochotę spróbować wyszywać co jedną nitkę, jednak wymierzyłam obrazek i okazało się, że wyszedłby za mały... Myślę, że na początek co dwie nitki jest ok :) a i otrzymany rozmiar obrazka będzie zadowalający :)
Etykiety
biżuteria
(1)
filc
(5)
haft krzyżykowy
(116)
Jesienny SAL
(5)
kartki
(5)
len
(14)
makrama
(1)
metryczki
(7)
nagrody
(1)
Nimue
(4)
Pod choinkę SAL 2011
(3)
publikacje
(1)
Round Robins
(9)
różne
(15)
RR Cookie Time
(5)
RR Kocie
(5)
RR Tea Time
(5)
SAL
(32)
SAL Kawowy
(5)
SAL Kubeczkowy
(1)
SAL Madame
(5)
SAL Świąteczny
(6)
SAL Wielkanocny
(4)
TUSAL 2012
(14)
wyróżnienia
(6)
zabawy blogowe
(76)
zakładki
(12)
zakupy
(9)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super :)
OdpowiedzUsuńi ja też muszę coś na lnie zacząć wyszywać. na początek coś małego:) zobaczymy jak mi pójdzie. :)
OdpowiedzUsuńsuper ci idzie !!! ja też w końcu muszę się zmobilizować i spróbować zrobić coś na lnie - plan jest tylko czasu brak ....
OdpowiedzUsuńI masz rację, że nie taki diabeł straszny! I jak pięknie te krzyżyki wyglądają! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńI len fajny i fajne nóżki :))
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego debiutu :)
OdpowiedzUsuńOooo, i znowu wychodzi mi , ze jestem inna, bo dla mnie nie ma problemu, ze obrazek wyjdzie za maly:P Dla mnie zawsze wszystko jest za duze:) Gratuluje debiutu! Chyba i ja musze kiedys sprobowac, bo juz dawno kupilam na przecenie len z DMC. Kosztowal 2$, to wzielam i teraz na niego patrze i patrze:P
OdpowiedzUsuńno to spotkanie z lnem masz za soba...pierwsze xxx postawione,efekt zadowalajacy...gratuluje...hafcik wychodzi piekny...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy na lnie nie haftowałam,kiedyś będę musiała spróbować-piękni Ci wychodzi:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne lniane początki! Wyłania się cudny haft! Coś czuję, że teraz będziesz częściej haftowała na tej szlachetnej tkaninie!:) Pozdrawiam i dziękuję za przemiłe komentarze!
OdpowiedzUsuńPiękne początki, sama mam chęć spróbować:) Pięknie wychodzi:*
OdpowiedzUsuńAle pięknie! Ja też jeszcze nie próbowałam wyszywać na lnie, ale kiedy widzę efekty, to mam wielką ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnego haftowania na lnie. Pozdrawiam.
wygląda
OdpowiedzUsuńsuper :)
Ślicznie wychodzi ten hafcik!!!
OdpowiedzUsuńpięknie to wyglada! mnie tez idzie juz sprawniej ,trzymam kciuki za Ciebie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś ładniutkiego się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witaj, fajną babeczkę wybrałaś sobie do xxxx :) czy można wiedzieć ile na tym lnie 32ct mieści się krzyżyków na cm? jakiemu to rozmiarowi kanwy odpowiada:)
OdpowiedzUsuńzapraszam również w moje skromne progi, pozdrawiam.
ile na centymetr to nie liczyłam, ale na cal jeśli się wyszywa co dwie nitki (jak na moim obrazku) to 16 xxx, czyli odpowiada to gęstości kanwy 16 ct :)
UsuńMnie też kusi len. U Ciebie szykuje się śliczny hafcik. Ciekawa jestem, czy też z przeznaczeniem na ozdobienie torby?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie, będzie zdecydowanie coś innego :)
UsuńJeszcze się nie odważyłam na haft na lnie, ale też mnie kusi. Fajnie ten haft wychodzi. Zapraszam do mnie www.magicznyhaft.pl
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawy obrazek :))) Zawsze warto próbować czegoś nowego :) Pozdrawiam cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ślicznie się zapowiada i ciekawość wielka jaki będzie efekt końcowy :)Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń